Oto jest przyjemna chwila
- telewizja dla debila.
W bikini dziewczyna
w napięciu trzyma
widzów miliony
żądzą mamony.
Stoi na plaży,
z anioła jej twarzy
słowa płyną
szeroką lawiną.
PARA - wielokrotnie pada hasło,
riposta wchodzi jak piła w masło!
Może PAKA albo PAŁA?
Oto zagwostka jest niemała.
Może to LADA?
Dziecina w bikini ciągle gada,
ŁAPA, KAPA,
może BABA, może PAPA?
Czyżby KARA
albo TARA?
W bikini lala nie jest za stara.
SAGA - mówi Leonarda,
i gaśnie szybko jak petarda,
bo nie zgadła nic niestety,
ku uciesze tej kobiety,
co sobą ekran wypełnia,
o spojrzeniu jak księżyca pełnia.
Tak jej płynie życie pomału
na pięknej rafie z koralu.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Jest to jak mniemam trafna krytyka zabawnych programów typu audiotele. Utwór również zabawny choć wątek, jaki porusza jest w rezultacie raczej smutny. Poruszył mnie szczególnie fragment: "SAGA - mówi Leonarda,
OdpowiedzUsuńi gaśnie szybko jak petarda". Mocne :)
Pośród słów poruszających historię rzeczonej dziewczyny w bikini a także jakże trafnej krótkiej analizy dokonanej przez mojego przedmówcę, śmiem poruszyć jeszcze jedną istotną kwestię: jakie jest w końcu prawidłowe hasło?
OdpowiedzUsuń