23 lipca 2010

Bezczynny ja

Kiedy śpię twardo
patrzę z pogardą
na ptaki poranne,
ich życie jest marne.
Gdy wstanę w południe
zapytam was nudnie,
dlaczego tak wcześnie
budzić mnie chcecie?
Dzień na lenieniu
i nic nie robieniu
mija mi smętnie,
ja lenię się wstrętnie.
Czynności te same,
z życiem związane,
codziennie powtarzam,
ten schemat odtwarzam.
A gdy słońce zajdzie
w miękkim swym łóżku
leń ten się znajdzie,
poduszka przy uszku.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz