23 lipca 2010

Pantera

Przyszła pantera
w czarnym berecie,
siadła przy stole
i coś tam szepcze...

1 komentarz:

  1. Ten błyskotliwy utwór należy rozpatrywać na dwóch płaszczyznach, tj. symbolicznej i dosłownej. Aby zaś zrozumieć silną warstwę symboliczną "Pantery" należy dokonać wyraźnego podziału tej krótkiej formy na dwa odrębne znaczeniowo człony. Pierwszy z nich stanowią trzy pierwsze wersy, drugi zaś stanowi wers czwarty i zarazem ostatni. A czemu tak? Już śpieszę z wyjaśnieniami. Mamy zatem panterę, która przychodzi w czarnym berecie i siada przy stole. Pantera stanowi symbol dziczy. Dziczy nieokiełznanej, tajemniczej i dla człowieka z pozoru nieosiągalnej. Wystarczy bowiem wyobrazić sobie wygląd samej pantery i jej dzikiego, strasznego, a zarazem tajemniczego spojrzenia, aby zrozumieć i "przełożyć" panterę na język odczuć ludzkich. Nie mniej jednak autor wiersza przedstawia nam panterę w berecie , siedzącą przy stole, co należy rozumieć jako odwieczna chęć i dążność człowieka do oswojenia dziczy, którą symbolizuje pantera. Czarny beret ma zatem za zadanie pozbawić panterę elementu dziczy, a fakt, że siada ona przy stole, należy rozumieć jako chęć sztucznego nadania dzikiemu stworzeniu ogłady, wręcz ucywilizowania dziczy przez człowieka. I wszystko byłoby pięknie, jednak wspomniany przeze mnie drugi człon wiersza sprawę wyraźnie komplikuje. Komplikuje jednak z punktu widzenia człowieka, którego dążność do oswojenia dziczy okazuje się być niemożliwa do zrealizowania. Bo spójrzmy co robi pantera! Szepcze! Siedząc przy stole w czarnym berecie (czyli pozornie przyjmując przywary nadane jej sztucznie przez człowieka) pantera "coś tam szepcze". W tych trzech słowach w kapitalny sposób oddany został konflikt człowieka i dziczy. Szept symbolizuje tajemnicę, co dodatkowo uwydatnia sformułowanie "coś tam". Wyobraźmy sobie człowieka siedzącego przy tym samym stole, na przeciw pantery. To właśnie jego chciał ukazać nam autor wiersza, a nie samą panterę! Człowiek nie wie i nigdy nie dowie się, o czym szepcze pantera. I trzeba przyznać, że jest to sytuacja dramatyczna. Oznacza to bowiem, że wszelkie próby i starania człowieka, mające na celu okiełznanie dziczy okazują się daremne. Ani beret, ani stół nie jest tu w stanie pokonać szeptu, który definitywnie zamyka wszelkie szanse człowieka na ucywilizowanie dziczy. Jak wspomniałem jest to warstwa symboliczna. Natomiast warstwę dosłowną należy rozumieć po prostu jako surrealistyczną opowiastkę o panterze, która siada przy stole i coś sobie szepcze. Wobec takiego podejścia trudno jednak o sformułowanie jakichkolwiek fundamentalnych prawd i przesłania o życiu :)

    OdpowiedzUsuń